Narodzenie Jezusa

Ewangelia na niedzielę 24 grudnia 2023

2 Narodzenie Jezusa
1
W owym czasie wyszedł dekret Cezara Augusta, aby spisać ludność całej ziemi. 2Ten pierwszy spis odbył się, gdy Kwiryniusz był namiestnikiem Syrii. 3Szli więc wszyscy, aby zapisać się, każdy do swego miasta. 4Wyruszył też i Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, gdyż pochodził z domu i rodu Dawida, 5aby zapisać się wraz z poślubioną sobie Maryją, która była brzemienna. 6A gdy tam przebywali, nadszedł dla Niej czas rozwiązania. 7Urodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie.
Pokłon pasterzy
8
Przebywali w tej okolicy pasterze. Kiedy nocą pilnowali swego stada, 9nagle ukazał im się anioł Pana i chwała Pana zewsząd ich oświeciła. Wtedy ogarnął ich wielki lęk. 10lecz anioł powiedział im:  Nie bójcie się! Oto bowiem ogłaszam wam wielką radość, która stanie się udziałem całego ludu. 11Dziś w mieście Dawida narodził się  Wam Zbawiciel, który jest Chrystusem Panem. 12A to będzie dla was znakiem: znajdziecie Niemowlę owinięte w pieluszki i położone w żłobie.
13I zaraz przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wysławiały Boga słowami:
14Chwała Boga na wysokościach,
a na
ziemi pokój ludziom, w  których sobie upodobał.

Ewangelia wg Św. Łukasza 2 , 1-14

Dziś Wigilia Bożego Narodzenia. Ten fragment Ewangelii jest czytany również przed wieczerzą wigilijną.
Czy ten zwyczaj jeszcze jest kultywowany?


 

Odwieczne słowo

Ewangelia na niedzielę 17 grudnia 2023

1 Odwieczne słowo
6
Pojawił się człowiek posłany przez Boga –

miał na imię Jan.
7Przybył on, aby dać świadectwo:
miał świadczyć o światłości,
aby dzięki niemu wszyscy uwierzyli.
8On sam nie był światłością,
lecz miał świadczyć o światłości.(…)
Świadectwo Jana Chrzciciela
19
Takie jest świadectwo Jana, gdy z Jerozolimy wysłano do niego kapłanów i lewitów, aby go zapytali: Kim jesteś? 20Wyznał wówczas, niczego nie ukrywając: “Nie jestem Chrystusem”. 21Wtedy go zapytali: “Cóż więc? Jesteś Eliaszem?”. Odparł im: “Nie jestem”. “Jesteś prorokiem?”. Odpowiedział: “Nie”. 22Zapytali go więc: “Kim jesteś? Chcemy bowiem dać odpowiedź tym, którzy nas wysłali. Za kogo się uważasz?”. 23Jan rzekł:

“Jestem głosem, który woła na pustyni:
Wyrównajcie drogę Pana,
zgodnie z tym, co powiedział prorok Izajasz.

24A wysłannicy byli faryzeuszami. 25I zapytali go: “Dlaczego więc chrzcisz, skoro nie jesteś ani Chrystusem, ani Eliaszem, ani prorokiem?” 26Jan im odpowiedział: “Ja chrzczę wodą, wśród was jednak pojawił się Ten, którego wy nie znacie. 27Wprawdzie przychodzi On po mnie, lecz ja nie jestem godny rozwiązać Mu rzemyka u sandałów”.
28Miało to miejsce w Betanii, na drugim brzegu Jordanu, gdzie Jan udzielał chrztu.

Ewangelia wg Św. Jana 1 , 6-8, 19-28

Czy my dziś nadal musimy prostować ścieżki Panu? W pewien sposób tak. Codzienne życie niesie wiele splątanych wyzwań. Jak im podołać, nie gubiąc przy tym właściwego kierunku?
Zasady Dekalogu są proste – czasem jednak ich bezkompromisowe zastosowanie nie jest lekkie, łatwe i przyjemne. W efekcie dochodzi do sytuacji, że szukamy sobie usprawiedliwień, wytłumaczenia, że tak, ale nasza sytuacja jest wyjątkowa i na pewno Bóg to zrozumie. Za to dla innych nie znajdujemy żadnego usprawiedliwienia.
Jak kochać bliźnich, gdyż tego przede wszystkim uczy nas Chrystus? Widać to bardzo wyraźnie w naszym stosunku do uchodźców, a także do przeciwników (wrogów?) politycznych. Co się z nami dzieje? Swego czasu władza głośno krzyczała, że będziemy rechrystianizować Europę. Jak to jednak zrobimy widząc bliźnich tylko w ludziach białej rasy, heteroseksualistach, o prawicowych poglądach politycznych?
No, ale za to pięknie śpiewamy kolędy…. Wystarczy?


 

Przygotujcie drogę Panu…

Ewangelia na niedzielę 10 grudnia 2023

1 Przepowiadanie Jana Chrzciciela
1
Początek Ewangelii Jezusa Chrystusa, Syna Bożego.
2Tak napisał prorok Izajasz:
Oto wysyłam mojego posłańca przed Tobą,
aby przygotował Twoją drogę.
3Głos, który woła na pustyni:
Przygotujcie drogę Pana!
Wyprostujcie Jego ścieżki!
4Jan chrzcił na pustyni i głosił chrzest nawrócenia dla odpuszczenia grzechów. 5Przychodzili do niego ludzie z całej judejskiej krainy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy; wyznawali swoje grzechy, a on chrzcił ich w rzece Jordan. 6Jan nosił ubranie z wielbłądziej sierści i skórzany pas na biodrach. Żywił się szarańczą i miodem dzikich pszczół. 7Głosił: “Idzie za mną potężniejszy ode mnie, a ja nie jestem godny, aby schylić się i rozwiązać rzemyk u Jego sandałów. 8Ja ochrzciłem was wodą, a On będzie was chrzcił Duchem Świętym”.

Ewangelia wg Św. Marka 1 , 1-8

Święty Marek zaczyna swoją Ewangelię odwołując się do Starego Testamentu i przepowiedni proroków odnoszących się do Jezusa.
Zastanawiam się, dlaczego Żydzi nie zobaczyli w Jezusie Mesjasza? Podobno najtrudniej być prorokiem w własnym kraju, ale przecież Jana Chrzciciela słuchali. Był dla nich autorytetem, szanowali go i wierzyli, że mocą swojego chrztu odpuszcza im grzechy. Jan Chrzciciel był dla nich po prostu prorokiem. I z pewnością cenili go również za to, że swoim własnym życiem udowadniał, że Bóg jest dla niego najważniejszy. Prowadząc bardzo surowy tryb życia, nie dbając o własne wygody, a tym bardziej bogactwo, był w pewien sposób niedoścignionym wzorem.
A jak to wygląda dziś? Chyba tęsknimy za takimi autorytetami. Gdy na czele Kościoła stanął papież Franciszek znany z tego, że nie dba o bogactwa i zaszczyty, wierni od razu go pokochali.  Tym bardziej, że stanowi to wielki kontrast w stosunku do wielu hierarchów Kościoła. Na naszym krajowym podwórku też często zdarzają się przypadki np. luksusowych limuzyn jakimi poruszają się niektórzy kapłani czy biskupi. Papież Franciszek co chwilę przypomina o tym, że nie tak powinno być. I moim zdaniem ma rację. Wprawdzie nie oczekuję włosienicy czy żywienia się odpadami, ale nadmierne, rzucające się w oczy bogactwo jakoś mało świadczy o tym, że własnym życiem świadczymy o Ewangelii. 

Wchodzimy właśnie w drugi tydzień Adwentu. Za 2 tygodnie kolejny raz będziemy obchodzić pamiątkę Bożego Narodzenia. To nasze czekanie na przyjście Jezusa jest jednak zupełnie inne niż 2000 lat temu, jesteśmy bogatsi o wiedzę z Pisma Świętego.
Jednak czekamy. W dużej mierze – z przyzwyczajenia, dla tradycji, w tak bardzo powtarzalny, ale jednocześnie chyba trochę bezmyślny sposób. Koncentrujemy się na choince, prezentach, rodzinnych spotkaniach i na tym, co pojawi się na stole. Nie ma sensu udawać, że nie jest to ważne. Jest, dla większości z nas i to niezależnie od tego, czy ktoś jest człowiekiem wierzącym czy ateistą. Boże Narodzenie to święta bardzo ciepłe, rodzinne, kojarzące się z dzieciństwem…
Czy jednak dla chrześcijanina, katolika nie powinno to oznaczać czegoś więcej? Czy ten Adwent sprawi, że staniemy się choć trochę lepsi? Nieco wyprostujemy ścieżki, którymi my podążamy do Boga, a Bóg do nas?


 

Czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy Pan domu przyjdzie

Ewangelia na niedzielę 3 grudnia 2023

Konieczność czuwania
33
Miejcie oczy szeroko otwarte, czuwajcie, gdyż nie wiecie, kiedy nadejdzie odpowiedni czas. 34Podobnie jak z człowiekiem, który udał się w podróż. Zostawił swój dom, powierzając sługom staranie o wszystko. Każdemu wyznaczył zajęcie, a stróżowi kazał czuwać. 35Dlatego czuwajcie, bo nie wiecie, kiedy pan domu: wieczorem czy o północy, w czas piania kogutów czy o wschodzie słońca, aby przychodząc nagle, nie zastał was śpiących! 37To, co wam mówię, mówię wszystkim: Czuwajcie!

Ewangelia wg Św. Marka 13 , 33-37

Niby wszyscy wiemy, że nasze życie doczesne nie jest wieczne, ale jakoś na co dzień trudno myśli się o tym, że moglibyśmy nie doczekać następnego ranka. Kiedyś, za wiele lat, gdy będziemy starzy, schorowani….
Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam, że musimy być gotowi. Już teraz, jutro, za rok. I jeśli trzeba – przez najbliższe kilkadziesiąt lat. Co to jednak oznacza? Przecież nie możemy usiąść i modląc się, czekać na koniec świata. Co jakiś czas docierają do nas wieści ze świata, ze robią tak niektóre sekty. Gdy wyznaczony przez nich termin Apokalipsy nie nadchodzi – dochodzi do zbiorowych samobójstw. Musimy normalnie żyć, czekając na tę chwilę, gdy Pan przyjdzie.
Współczesny świat jest bardzo niespokojny. Ludzkość chwilami sprawia wrażenie, że na własną rękę chce wyręczyć Pana Boga i zafundować nam koniec świata. Tak często dochodzą do nas wieści  o wojnie  tuż za naszą granicą, zamachach terrorystycznych, katastrofach, klęskach żywiołowych. Nagle, niespodziewanie załamuje się życie wielu ludzi.
To wszystko gdzieś daleko, ale przecież my też nie żyjemy w bezpiecznym azylu, wolni od wszelkich klęsk i wypadków. Letnie burze i tornada rujnujące domy w Polsce powoli wchodzą już do naszej rzeczywistości tu i teraz. A codzienne doniesienia z naszych dróg, gdzie zabici i ranni w wypadkach samochodowych są już stałym elementem statystyk? A przecież każdy z tych przypadków to konkretny człowiek. Ilu z nich było przygotowanych na spotkanie z Bogiem, który ich wezwał? Nagle i niespodziewanie? I niezależnie od tego, że byli młodzi i “całe życie mieli przed sobą”. Reklamacji składać nie można….

Dziś dowiedziałam się o śmierci syna mojej blogowej Przyjaciółki. Nie potrafię Jej pocieszyć, żadne słowa nie są w stanie złagodzić Jej bólu. Mogę się tylko po cichu modlić.

Czuwajmy, bo nie wiemy, kiedy Pan przyjdzie. Lub kiedy nas wezwie do siebie – pojedynczo, bez końca świata, który dalej będzie istniał i pędził, choć już bez nas.


 

Trzecia niedziela Adwentu

Ewangelia na niedzielę 11 grudnia 2022

 

Poselstwo od Jana Chrzciciela
Kiedy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, wysłał do Niego swoich uczniów z zapytaniem: “Czy Ty jesteś Tym,, który ma przyjść, czy też mamy czekać na kogoś innego?” A Jezus im odpowiedział: “Idźcie i opowiedzcie Janowi o tym co słyszycie i co widzicie. Niewidomi odzyskują wzrok, kulawi chodzą, trędowaci stają się czyści, głusi słyszą. Umarli zmartwychwstają, a ubogim jest głoszona dobra nowina. Szczęśliwy jest ten, kto we mnie nie wątpi“.
Pochwała Jana Chrzciciela
Gdy oni odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie: “Po co wyszliście na pustynię? Przyglądać się trzcinie, którą wiatr kołysze? Po co więc wyszliście? Zobaczyć człowieka wytwornie ubranego? Ci, którzy się wytwornie ubierają, mieszkają w królewskich pałacach. Po co więc wyszliście? Zobaczyć proroka? Właśnie tak! Nawet kogoś większego od proroka. On jest bowiem tym, o którym napisano:

Oto ja wysyłam mojego posłańca przed Tobą,
aby przygotował Twoją drogę przed Tobą.
Zapewniam was: Nie ma większego człowieka od Jana Chrzciciela, a jednak najmniejszy w w królestwie niebieskim jest większy od niego.”

Ewangelia wg Św.Mateusza, 11, 2-11

Jan Chrzciciel był znany. Ludzie go szanowali i cenili, uważając za proroka. Może dlatego, że nie tylko mówił, ale przede wszystkim dawał świadectwo swoim własnym życiem? Mając uznanie ludzi bardzo łatwo mógł przecież “porosnąć w piórka”, zdobyć środki na wytworne ubranie i miękkie łoże. Nie poszedł tą drogą – nauczając ludzi sobą samym świadczył o tym, że nie liczy się życie ziemskie, a to w jaki sposób realizujemy wolę Boga.
W dzisiejszej perykopie także Jezus odpowiadając uczniom Jana nie zapewnia ich słowami o swoim posłannictwie. Odwołuje się natomiast do tego, co dokonał i co świadczy o Nim, że jest Tym, który miał przyjść.
Mnie zdecydowanie przekonuje takie podejście. Przykład przemawia o wiele bardziej niż najpiękniejsze nawet słowa. Nawracając innych warto samym sobą świadczyć o przestrzeganiu zasad. Owszem, człowiek jest ułomny i każdemu zdarzają się upadki. Ważne, aby się podnieść i iść dalej do wyznaczonego celu. Gdy popełniamy błędy – trzeba umieć się do nich przyznać. Na pewno nie służy temu hipokryzja i zakłamanie. Fałszywych proroków jest na tym świecie wielu – patrzmy co robią, a nie na to co tylko mówią.