Święconka

Wielka Sobota w wymiarze tradycji kojarzy się zawsze ze święconką. Do koszyka wkładamy potrawy i idziemy do kościoła, aby je poświęcić. Poświęcić – czyli dosłownie rzecz biorąc – skropić święconą wodą i odmówić modlitwę, licząc na Boże błogosławieństwo, aby nigdy nie zabrakło nam tego, co każdemu do życia powszedniego potrzebne.

Każdy produkt wkładany do koszyka ze święconką ma swoje symboliczne znaczenie – to nie chodzi o przegląd lodówki i pokazania sąsiadom – jak obfity będzie nasz Welkanocny stół. Tradycyjne pozycje to:

  • jajko – oczywiście odświętnie udekorowane. Symbolizuje nowe, odradzające się życie. Oczyszczeni sakramentem spowiedzi – też mamy szansę na rozpoczęcie wszystkiego na nowo.
  • sól – symbol ochrony przed zepsuciem
  • baranek – symbol ofiary paschalnej
  • chleb – wiadomo – bez tego powszedniego nie da się żyć

Dodatkowo jeszcze w większości koszyków spotkać można ciasto (np.kawałek świątecznej babki) i wędlinę (np.kawałek szynki). Do tego dochodzą różne regionalne zwyczaje.
Mój koszyk ze święconką z reguły jest mały i skromny. Skoro to tylko symbol – to przecież nie chodzi o to, aby wszystko co przygotowane na świąteczny stół – musiało zostać pokropione wodą święconą. Błogosławieństwo rozciąga się na wszystko co będziemy jeść. Dla mnie ma to także dodatkowe znaczenie – od dziecka mam wpojone, że niczego, co poświęcone nie można wyrzucać na śmietnik. Jeśli już – to spalić.
Z domu rodzinnego przejęłam też tradycję, że w Wielką Sobotę pości się rano, do momentu powrotu ze święconką, później postu już nie ma.

A w tym roku po raz pierwszy ze święconką udam się z moją 9-miesięczną wnuczką…


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *