Wielka Sobota w wymiarze zwyczajów kojarzy się zawsze ze święconką. Do koszyka wkładamy potrawy i idziemy do kościoła, aby je poświęcić. To proste i oczywiste, ale tak naprawdę, czy zastanawiamy się – co to oznacza?
Poświęcić – czyli dosłownie rzecz biorąc – skropić święconą wodą i odmówić modlitwę, licząc na Boże błogosławieństwo, aby nigdy nie zabrakło nam tego, co każdemu do życia powszedniego potrzebne.
Każdy produkt wkłAdany do koszyka ze święconką ma swoje symboliczne znaczenie – to nie chodzi o przegląd lodówki i pokazania sąsiadom – jak obfity będzie nasz Welkanocny stół. Tradycyjne pozycje to:
- jajko – oczywiście odświętnie udekorowane. Symbolizuje nowe, odradzające się życie. Oczyszczeni sakramentem spowiedzi – też mamy szansę na rozpoczęcie wszystkiego na nowo
- sól – symbol ochrony przed zepsuciem
- baranek – symbol ofiary paschalnej
- chleb – wiadomo – bez tego powszedniego nie da się żyć
Dodatkowo jeszcze w większości koszyków spotkać można ciasto (np.kawałek świątecznej babki) i wędlinę (np.kawałek szynki).
U mnie w domu pielęgnuje się zwyczaj, że do momentu powrotu ze święconką jeszcze się pości. A po powrocie – można szybko zjeść to co w koszyku, tylko jajko zostawiamy na wielkanocne śniadanie. Zasada jest prosta – tego, co zostało poświęcone – nie wyrzuca się na śmietnik. Jeśli już – to ewentualnie można spalić lub zakopać w ziemi. Tak wyniosłam to z domu rodzinnego i stosuję we własnym domu.