Suche dni

Z “Przewodnika Katolickiego” z 14 grudnia 1930 roku 

Na Suche Dni ….
W tygodniu obecnym przypadają znowu Suche Dni:

  Są to trzy tylko dni w każdej z czterech pór roku. W zimei następują suche dni po święcie Św.Łucji (13 grudnia). Na wiosnę po pierwszej niedzieli Wielkiego Postu. Latem po uroczystości Świąt Zielonych. A wreszcie jesienią po święcie Podwyższenia Krzyża św.
   Suche dni są dniami pokuty. Przypadają zawsze na środę, piątek i sobotę. Ułożyły się te właśnie dni tygodnia jako dni postu i pokuty, ponieważ w najszczególniejszy spsób są związane z męką Chrystusową. W środę odbyli żydzi narade przeci Panu Jezusowi, w piątek Go ukrzyżowali, w sobotę zaś przebywało ciało Jego w grobie.
   W suche dni zachowujemy post ścisły. W umartwieniu postnem dni suchych przyświecać nam powinien cel trojaki: osobisty, społeczny i kościelny.
Osobisty
: Mamy wzbudzac w sobie w szczególniejszy sposób poczucie grzechu, winy i kary za grzechy nas czekające. Mamy sobie uprzytomnic, z ekażdy z nas jest tylko grzesznikiem, ze każdy z nas jest pełen słabosci, ułomności, a nawet niejednokrotnie pełen grzechów. Nie może uchodzić za prawdziwego chrześcijanina, kto nigdy tego uczucia grzechu i winy w sobie nie wzbudza. Nie moze uchodzić za prawdziwego chrześcijanina, kto nigdy jeszcze jako ten celnik w myśli siebie nie stawiał na miejscu ostatnim i nawet zdaleka oczu nie śmiejąc podnieśc w niebo, nie bił sie z pokorą w piersi, wymawiajac swoje: “bądź miłościw Boże mnie wielce grzesznemu” … Skorzystaj z nadchodzących suchych dni i uderz się w piersi szczerze t.zn. w szczerym poczuciu winy, wzbudzajac szczere przekonanie o własnej grzeszności i niegodziwości, a obchodzić będziesz suche dni jako prawdziwy chrześcijanin.
Dniom suchym przyświeca także cel społeczny
: Żyjemy w roku bardzo nieszczęśliwym. Nie brak w tym roku okropnych powodzi ! Nie brak strasznych trzęsień ziemi ! Nie brak przerażajacych katastrof kopalnianych, pochłaniających setkami biedne ofiary. Ni ebrak zderzajacych sie pociągów i spadających samolotów. Czyz więc nie dość powodów, by prosić w suche dni Boga, by się zmiłował i odwracał nieszczęścia od nas osobiście, od domu naszego, od naszej rodziny, od naszego społęczeństwa ?

   Z modlitwą z pewnością będzie nam lepiej – jednostce i całemu społeczeństwu. Narody modlące się, choć ubogie, zawsze szczęśliwsze są od narodów, które zapomniały modlitwy.
Nasze modły w czasie suchodniowym poświęcamy nareszcie Kościołowi względnie jego kapłanom
: W suche dni odbywały się w starożytnych czasach święcenia. W obliczu całej rzeszy udzielał biskup młodemu lewicie sakramentu kapłańskiego. W takie dni otrzymywali zapewne święcenia święci Augustynowie i Grzegorzowie, Chryzostomy i inni wielcy kapłani. Z tych to czasów pochodzi zwyczaj, ze dobry chrześcijanin w suche dni swoje modlitwy zanosi do Boga za swoich kapłanów. Prosi dla nich o światłość ducha, o dobroć serca, o czystość i ofiarność duszy.

   Czyś pomyślał już kiedy, ze tak ważna i droga Ci sprawa, jak zbawienie Twoje i Twojej rodziny zależne jest w wielkiej mierze od uczciwej pracy kapłana ? Czyś się zastanowił, ze jest na świecie pewien ksiądz, pewien biskup, że jest papież, którzy z urzędu jako Twoi duszpasterze często się modlą o powodzenie dla Twoejej duszy ? Czy modlitwą i życzliwością starałeś się im odwdzięczyć ? Czy zdajesz sobie sprawę, jak wielką łąskę zsyła P.Bóg parafji w dobrym proboszczu? w znakomitym kaznodziei? pokutującemu w rozumnym i litościwym spowiedniku? umierającemu w odwiedzającemu go kapłanie ?
   O tem wszystkim szczerze musisz pomyśleć, jeżeli w nadchodzące dni suche żyć i myśleć pragniesz z Kościołem.

Wprawdzie suche dni już minęły, następne dopiero we wrześniu, ale notka jak najbardziej pasuje do przeżywania Wielkiego Postu.

Przypowieść o drzewie figowym

Ewangelia na niedzielę 20 marca 2022

 

Pokuta czy zniszczenie
W tym czasie przyszli jacyś ludzie, którzy opowiedzieli Mu o Galilejczykach, których Piłat zabił, gdy składali ofiary. On im tak powiedział: „Uważacie, że ci Galilejczycy, którzy to ucierpieli, byli większymi grzesznikami od wszystkich innych Galilejczyków? Otóż nie! Ale mówię wam, że jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Czy uważacie, że tamtych osiemnastu, na których zawaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż wszyscy mieszkańcy Jeruzalem ? Otóż nie! Ale mówię wam, jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie.

Przypowieść o drzewie figowym
Opowiedział im taką przypowieść: „Ktoś miał w swojej winnicy drzewo figowe. Gdy przyszedł szukać na nim owocu, nic nie znalazł. Powiedział więc do ogrodnika: ‚Już od trzech lat przychodzę szukać owocu na tym drzewie, a nie znajduję. Wytnij je! Po co jeszcze wyjaławia ziemię?’ Lecz on mu odpowiedział: ‚Panie, pozostaw je jeszcze na rok. Ja okopię je i obłożę nawozem. Może zaowocuje. A jeśli nie, wtedy je usuniesz”.

Ewangelia wg Św. Łukasza, 13, 1-9

Mam wrażenie, że dzisiejsza perykopa to wielka sprzeczność. Pierwsza część mówi o tym, że niezależnie od tego jak żyjemy i ile grzechów mamy na sumieniu – możemy w mgnieniu oka zginąć. Część druga natomiast jakby daje nam szansę, nie skazuje nas od razu, a pozwala na nawrócenie. Zdecydowanie bardziej do mnie przemawia.

Drzewo figowe (choć nie tylko – to samo można powiedzieć o jabłoni, gruszy, śliwie itd.), które nie wydaje owocu, nadaje się chyba rzeczywiście tylko do wycięcia. Jednak jest to wyjście ekstremalne, dzisiejsza przypowieść mówi o „daniu szansy”, aby nawet takie jałowe drzewo spróbować ożywić, pobudzić do wydawania owoców. Co nam to mówi? Może to, że jesteśmy też takim drzewem figowym? Czy przynosimy owoce? I co trzeba zrobić, aby było ich więcej? Bóg daje nam kolejne szanse, nie skazuje nas od razu na wycięcie. Może, aby je wykorzystać, powinniśmy spojrzeć na siebie (choć i na innych ludzi także) jak ogrodnik z przypowieści? Co może być takim nawozem, wodą, które sprawią, że zaczniemy naprawdę przynosić owoce?
Jesteśmy w połowie Wielkiego Postu. Znajdźmy czas na rekolekcje, na nabożeństwo wielkopostne też post, modlitwę i jałmużnę. To dobry czas, aby spróbować o tym pomyśleć, nawet jeżeli komuś się wydaje, że nie potrzebuje, gdyż pięknie się rozwija i owocuje.
No i przy okazji pamiętajmy, że dobry ogrodnik nie skazuje nikogo na wycięcie, a więc warto spojrzeć także na inne drzewa nie pod kątem wycięcia, ale jak je nawieźć i podlać, aby też zaczęły owocować?